walentynki...
chciałbym...
-mieć wolną ręke jak w sylwestra[mieszkanie żarcie alkochole-może jeszcze jedną rzecz bym dorzucił ale ...
-palić z Tobą po studencku... i tylko wtedy palić...
-upojony alkocholem i może jeszcze czymś patrzeć w Twoje piękne oczy...
-w napływie emocji zrzucić z Ciebie wszystko co masz na sobie i pieścić Cię aż do nieprzytomności...
-spędzić całą noc na wpatrywaniu się w Ciebie... tak słodko wyglądasz jak śpisz...
-chciałbym dzielić ten dzień i radość z Tego co z nami jest z moim przyjacielem... niestety jego związku już nie ma... jego też nie ma między nami...
-sprawić byś obudziła się w pokoju pełnym białych róż...
-nie popadać w prezentowy schemat
-przestać nienawidzić tego komercyjnego święta...
-spędzić ten dzień na plaży... na leśnej polanie... w osamotnionym domku w górach i bynajmniej ogrzewał by Cię nie tylko kominek...
mało tego ale tak na szybko
kocham cię myszko